Rozetto |
|
|
|
Dołączył: 21 Paź 2007 |
Posty: 725 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Łódź - Górna (GP2) Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
EC1 - weekend w zabytkowej elektrociepłowni.
Zabytkowa EC1 w sobotę i niedzielę będzie otwarta dla zwiedzających w godz. 9-16.
To ostatnia szansa na spacer po EC1 przed rozpoczęciem jej rewitalizacji. Już pod koniec tego roku stanie się ona placem budowy. Rezultat będziemy mogli obejrzeć w 2012 roku.
Bramy EC1 (ul. Targowa 1/3) zostaną otwarte od godziny 9 (tereny zewnętrzne i hala maszynowni). Zachęcamy do skorzystania z pomocy przewodników. Przewodnicy będą zbierać grupy chętnych w hali maszynowni EC1 Wschód. Zbiórki o godz. 10, 12 i 14. Wycieczka rozpoczynać się będzie od informacji historycznej o EC1 i łódzkiej energetyce (20 minut), następnie będzie prezentacja dotycząca przyszłości, czyli rozmowa o Nowym Centrum Łodzi. Później mniejsze grupy wraz z przewodnikami pójdą do kotłowni EC1 Wschód oraz sterowni, maszynowni i kotłowni EC1 Zachód. Będzie można również posłuchać o planach przebudowy całego 90-hektarowego terenu.
Wnętrza EC1 to tereny poprzemysłowe, dlatego organizatorzy radzą założyć wygodne sportowe obuwie (nie szpilki). Pomieszczenia nie są ogrzewane i na pewno przydadzą się ciepła czapka i rękawice. Jeśli ktoś przyjedzie samochodem, to radzimy pozostawić go przy ul. Tuwima. Niestety nie będzie można wjechać na teren EC1. Wszyscy, którzy nie mają jeszcze 16 lat, mogą zwiedzać EC1 tylko z dorosłym opiekunem.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
-----------------------
Marek Żydowicz o Camerimage Łódź Center
Frank Gehry zaprezentuje projekt 2 grudnia podczas festiwalu Camerimage w Teatrze Wielkim.
Mariusz Jachimek: Jakie funkcje będzie pełnić Camerimage Łódź Center?
Po pierwsze nie mylmy Camerimage Łódź Center ze studiem Davida Lyncha, które będzie w EC1 Wschód, siedzibie Fundacji Sztuki Świata. Będzie tam realizowany program działań artystycznych, filmowych, malarskich, muzycznych, fotograficznych, choreograficznych etc. Natomiast Camerimage Łódź Center - znajdzie się po drugiej stronie ulicy Targowej. Przyjąłem jako założenie, że miejsce to musi mieć pod każdym względem wyjątkowy charakter. Nigdzie na świecie nie buduje się obiektów kulturalnych, w których można by w zależności od potrzeb realizować wydarzenia o tak różnym charakterze, jak międzynarodowy festiwal z ogromną ilością gości i np. pięć mniejszych imprez równocześnie, bez tworzenia kolizji. Wszystkie obiekty kultury na świecie są pomyślane jako budynki, do których przychodzi się na trwający co najwyżej dwie, trzy godziny event. Ciężko znaleźć obiekt, który zostałby zaprojektowany dla wydarzenia kulturalnego, w którym ludzie uczestniczą od rana do godzin nocnych i to przez kilka lub kilkanaście dni. Nasze centrum będzie dawało takie możliwości. Wytyczne do projektu opracowałem, wykorzystując doświadczenia organizacji 16. edycji Festiwalu. Przeanalizowałem też największe na świecie realizacje architektoniczne obiektów kulturalnych i myślę, że nasz obiekt będzie pod względem funkcji, wewnętrznej komunikacji, przyjazności dla gości - zarówno mieszkańców miasta, jak i osób odwiedzających Łódź - unikatowy. Oprócz tego musi "żyć" 365 dni w roku przez 24 godziny na dobę!
Czy zna Pan już jakieś szczegóły dotyczące bryły budynku?
Wróciłem właśnie z Los Angeles, gdzie w pracowni Franka Gehry od pięciu miesięcy trwają prace nad stworzeniem koncepcji architektonicznej. Zobaczyłem pierwsze wersje bryły oraz kolejną wersję rozwiązań przestrzenno-funkcjonalno-komunikacyjnych wnętrz. Wszystkie nasze oczekiwania znalazły swoje odbicie w tej koncepcji. Określiłbym ją jako "nowego i zaskakującego" Franka Gehry'ego. Poprzez głęboką identyfikację z Łodzią, z historią swojej rodziny związanej z miastem, znalazł on formę, która jest zupełnie niezwykła. David Lynch określił ją jako "killer project". Oba projekty, Studia Lyncha i Centrum Festiwalowo-Kongresowego, realizuje nam się doskonale dzięki świetnemu zarządzaniu nimi przez prezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego. Wierzę, że jeśli urząd marszałkowski znacząco wesprze pod względem finansowym ten projekt, to uzyskamy ogromne środki z Ministerstwa Kultury, a w konsekwencji stworzymy flagowe miejsce dla Europejskiej Stolicy Kultury w Łodzi w 2016 roku. Będzie to miejsce, z którego łodzianie będą dumni i które im przyniesie wiele przeżyć artystycznych, dużo rozrywki, radości i korzyści.
Kiedy będziemy mogli obejrzeć koncepcję?
Frank Gehry osobiście zaprezentuje ją 2 grudnia podczas festiwalu Camerimage w Teatrze Wielkim.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
------------------------------
Nowe Centrum będzie lokomotywą dla Łodzi
Czas podróży z Łodzi do stolicy znacznie się skrócił dzięki modernizacji kolei, ale łodzianie zamierzają jeździć do Warszawy jeszcze szybciej - mówi Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi, nadzorujący projekt ze strony miasta.
W tym celu zostanie przebudowany Dworzec Łódź Fabryczna dla potrzeb kolei dużych prędkości. Skrócimy czas dojazdu nie tylko do stolicy, ale i do Wrocławia i Poznania. Od początku tej wielkiej przebudowy dzielą nas już tylko miesiące. Dworzec znajdzie się pod ziemią, a na zewnątrz powstaną fascynujące budowle - Nowe Centrum. Jednocześnie nieczynna elektrownia EC1 - już w tym roku - będzie rewitalizowana. Zacznie się jej nowe życie: edukacyjne, kulturalne. Obecnie swoją siedzibę ma tu znany w kraju i świecie łódzki Se-Ma-For.
Gorąco wierzę w to, że projekt ten się uda - nie brakuje nam zapału, determinacji i zaangażowania, a Nowe Centrum i szybka kolei są dziś miastu niezbędne.
To właśnie tu będzie pierwszy odcinek szybkiej kolei w Polsce, gigantyczna inwestycja! Miałem szczęście, bo uczestniczyłem w zmianach oblicza i struktury gospodarczej Łodzi. Do zrobienia jest jeszcze wiele. Trzeba utrzymać trend zainteresowania inwestorów miastem. Dzięki temu łodzianie będą mieli miejsca pracy. Łódź w świecie jest postrzegana bardzo dobrze, Nowe Centrum Łodzi pomoże nam ten wizerunek podtrzymać i utrwalić w kraju i poza nim.
NCŁ - ten śmiały projekt zrodził się, gdy do miasta przyjechał reżyser David Lynch i zachwycił się zabudowaniami najstarszej łódzkiej elektrowni, jej wyjątkowym postindustrialnym klimatem, wyobraził sobie w niej swoje studio. My z kolei zaczęliśmy myśleć o całej przestrzeni wokół EC1. Zachęcał nas do tego architekt Rob Krier sprowadzony przez fundację Lyncha, Żydowicza i Walczaka, Krier stworzył projekt Nowego Centrum Łodzi wychodzący poza elektrownię. Zadaliśmy sobie wtedy pytanie, czy nie można tego projektu powiązać z podjętą modernizacją linii kolejowej Warszawa - Łódź. I tak połączyliśmy to z projektem kolei wysokich prędkości, w pierwszej fazie: z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i Poznania. Konsekwencją tego był pomysł, by tory i dworzec ukryć pod ziemią. A na górze na wygospodarowanej przestrzeni stworzyć nowe centrum z czterema ulicami: Polską, Żydowską, Rosyjską i Niemiecką, z Rynkiem Kobro, z czymś o randze katedry pełniącej funkcję Specjalnej Strefy Sztuki. Cały teren zostanie podzielony na dwie części - jedna strefa około 30 ha to teren, na którym dominować będzie funkcja kulturalna, z zachowaniem funkcji pozwalających na całodobowe życie tego obszaru, a w strefie drugiej około 60 ha realizowane będą przedsięwzięcia komercyjne.
Obok EC1 Wschód, gdzie znajdą swe siedziby instytucje kultury filmowej - w tym studio Lyncha - a także biblioteka, galerie, sale seminaryjno-konferencyjne, studia i warsztaty, będzie też zlokalizowane Centrum Festiwalowo-Kongresowe Camerimage Łódź Center, dla którego - dzięki Lynchowi - pozyskamy koncepcję architektoniczną u słynnego Franka Gehry. Rozmawiamy o zaprojektowaniu części Nowego Centrum przez światowej sławy łodzianina Daniela Libeskinda. W tej sprawie został podpisany list intencyjny. Na terenie EC1 Zachód ma być interaktywne Centrum Nauki i Techniki.
Co ważne, to już nie są marzenia. Rewitalizacja EC1 jest na etapie gotowych projektów budowlanych i w trakcie trwania przetargów na wykonanie. Kolej wkrótce ogłosi przetarg na modernizację linii, mamy zapewnione środki finansowe. To już się dzieje.
---------------------
Specjalna Strefa Sztuki - luneta i akcelerator
- Tak jak niegdyś XIX-wieczne dworce, tak teraz budynki służące sztuce stały się najbardziej intrygującym zadaniem dla architektów - pisze prof. Maria Poprzęcka, historyk sztuki Maria Poprzęcka dla "EC1 Dziennika Kolejowego"
Specjalna Strefa Sztuki nie ma być nowym muzeum sztuki nowoczesnej. Takie Łódź ma i słusznie jest z niego dumne jako z jednej z pierwszych takich instytucji w Europie. SSS ma być dynamicznie reagującym na społeczne potrzeby centrum sztuki, łączącym funkcje wystawiennicze z działaniami edukacyjnymi, twórczymi, integrującymi, animującymi uczestnictwo w kulturze. Ma wiązać łódzkie środowiska artystyczne, ale też atrakcyjnością przyciągać ludzi od kultury i sztuki dalekich. Ma z powstającymi instytucjami NCŁ odgrywać aktywną rolę w przekształcaniu Łodzi w miasto kultury. Wiemy, że tak jak niegdyś XIX-wieczne dworce, tak teraz właśnie budynki służące sztuce stały się najbardziej intrygującym zadaniem dla architektów. To one inspirują głośne gwiazdy architektury światowej, one zyskują status powszechnie rozpoznawanych ikon architektury współczesnej. Dzieje się tak nie bez przyczyny. Dzisiejsza ranga architektury muzealnej dowodzi, że to właśnie w tych budynkach tkwi ogromna potencja ożywiająca miasto, nakręcająca koniunktury, także ekonomiczne. To nie tylko efektowne opakowanie dla sztuki czy turystyczna atrakcja. One świadczą o miastotwórczej sile kultury, które to przekonanie leży u podstaw projektu Nowego Centrum.
Forma architektoniczna Specjalnej Strefy Sztuki jest znana. Konkurs na budynek wygrała spółka Möller Architekten + Ingenieure BDA, która zaproponowała formę najprostszą z możliwych. „Intencją autorów” - czytamy w opisie projektu - „było zaprojektowanie tego budynku jako »cylindra nieskończoności «, jasnej, geometrycznej formy”. To wielki poziomy walec, całkowicie przezroczysty. O sugestywności tej prostej formy świadczy, jak wiele budzi ona skojarzeń. Patrząc z perspektywy historii miejsca, można ją widzieć jako nawiązanie do wielkiej przeszklonej hali dworcowej, jaka zwykle otwierała się za historyzującymi fasadami. Owe rozpięte nad przestrzenią peronów przejrzyste sklepienia były wówczas najwyższym osiągnięciem architektury inżynierskiej. Dzisiejsze możliwości techniczne pozwoliły tę formę zwierciadlanie powtórzyć. Półkoliste sklepienie zostało jakby odbite, powtórzone, przekształcając się w pełny walec niemal unoszący się nad ziemią. Tak jak dawne dworce jest to architektura wymowna. Lecz to zupełnie inny język. Nie wyniosła przemowa reprezentacyjnych fasad. Dzięki swej transparentności budynek pozostaje otwarty na otoczenie, daje się przenikać z zewnątrz i z wewnątrz, zaprasza do dialogu, wymiany spojrzeń i myśli. Wielki walec SSS można porównać do gigantycznej lunety. Albo monumentalnego kalejdoskopu. Luneta - optyczne urządzenie pomnażające możliwości ludzkiego oka, pozwalające zobaczyć to, co dalekie i niewidoczne. I kalejdoskop - pozornie tylko dziecinna zabawka. Ale zabawka, która z każdym obrotem tworzy przed oczyma wciąż nowe, olśniewające obrazy, nieprzewidywalne wizualne niespodzianki. Czy może być piękniejsza metafora dla miejsca, w którym sztuka ma nas uczyć sięgania „tam, gdzie wzrok nie sięga”, widzenia i doświadczania świata w jego nieskończonej zmienności?
Cylindryczna forma SSS ma również współczesne odniesienia. Jak zauważył Jaromir Jedliński, jeden z autorów programu funkcjonalnego SSS, projekt swym cylindrycznym kształtem nawiązuje do tunelu pierścienia akceleratora cząstek, generatora wielkich energii. Akceleracja to zjawisko przyspieszenia i pobudzenia naturalnego tempa rozwoju. W psychologii dotyczy rozwoju dzieci i młodzieży, głównie w sferze poznawczej. Specjalna Strefa Sztuki powinna stać się akceleratorem rozwoju nowego centrum miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
//////////////
Jeszcze przed 2 grudnia kiedy zaprezentowany zostanie oficjalnie projekt Gehrego, założę tu osobny wątek dotyczące Nowego Centrum, w którym dokładnie opiszę całą inwestycję, poszczególne elementy, konkretne projekty, mapy, zdjęcia stanu obecnego oraz przetargi, które już trwają. Świetnie, że ten wielki projekt wkracza coraz wyraźniej w jak najbardziej prawdziwą fazę realizacji wbrew powszechnemu biadoleniu, że "niedasie", "nieudasie" i "niemapieniedzy". Żydowicz, Walczak, Lynch, Gehry, Libeskind, Krier to świetni specjaliści swojej branży, a co najważniejsze wizjonerzy, a tylko tacy potrafią czynić odważne kroki wbrew niewierzącemu "ogółowi". To wizjonerzy budowali całe państwa, miasta, innowacyjne rozwiązania. Wcześniej wymienione nazwiska to międzynarodowy team genialnych ludzi. |
|